poniedziałek, 31 stycznia 2011

Materac!

Materac. To dopiero coś!

Obudziłam się po pierwszej nocy spędzonej na nowym materacu.
ROZKOSZ!
Rozkosz taka, że nie wiem jak się nazywam.
Nie wiem też, czy głowę mam na górze, czy na dole, która strona jest prawa, a która lewa.

Kto pozwolił im robić materace z pianki?!
Człowiek leży jak na kamieniu, no niech będzie, można spać na twardym. Ale co to znaczy, że jeśli się leży na plecach, później się przekręci, to pod kolanem ma się dziurę, którą zrobił, a raczej "wyleżał" jego własny tyłek?! Pytam się!

Czując się jak stary, połamany dziad (choć w sumie nie wiem jak czuje się stary, połamany dziad), ale wyobrażam sobie, że wszystko boli go jak mnie, zaczynam nowy dzień na Mauritiusie.


Hej przygodo!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz